Jesús Imaz jest związany z Jagiellonią Białystok od stycznia 2019 roku. W jej barwach hiszpański ofensywny pomocnik uzbierał już 157 występów. W tym sezonie w Ekstraklasie trafił do siatki siedem razy, a przy kolejnych czterech golach asystował.
Zespół z województwa podlaskiego z hiszpańskim zawodnikiem w składzie zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli Ekstraklasy. Na koncie ma 48 punktów i drugi Śląsk Wrocław wyprzedza o dwa „oczka”. Raków Częstochowa i Lecha Poznań - o cztery.
W poprzednim roku pojawiła się informacja o zainteresowaniu Imazem ze strony mistrza Polski. Doszło do tego po odniesieniu poważnej kontuzji kolana przez Iviego Lópeza, który zerwał więzadła krzyżowe przednie. Jakub Seweryn już na starcie dał jednak do zrozumienia, że potencjalny transfer będzie trudny do zrealizowania, bo Jagiellonia po prostu nie chce żegnać się ze swoją gwiazdą.
Zapytany został o to sam zawodnik.
- Praktycznie w każdym oknie transferowym jest wiele plotek dotyczących mojej osoby. Pojawiają się zapytania i oferty. Prawdą jest, że po kontuzji Iviego Lópeza moje nazwisko przewijało się w mediach w kontekście Rakowa. Jestem szczęśliwy w Białymstoku, mam jeszcze rok kontraktu, a później zobaczymy, co się wydarzy. Póki co cieszę się z tego, że gramy bardzo dobry sezon i wszyscy jesteśmy podekscytowani jego szczęśliwym zakończeniem - przyznał Imaz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” (cały wywiad TUTAJ).
Już w sobotę jego „Jaga” zmierzy się z ostatnim w ligowej tabeli ŁKS-em Łódź.