Klub z Los Angeles wierzy, że będzie w stanie przedstawić wystarczająco przekonującą ofertę, mimo tego, iż Lampardowi pozostaje jeszcze rok kontraktu z Chelsea. Anglik zarabia w Londynie 130 tysięcy funtów tygodniowo, a jeśli wypełni do końca ostatni rok umowy, czeka na niego znacząca premia lojalnościowa.
Odejście z Chelsea z pewnością byłoby dla Lamparda bolesne, ponieważ od przybycia w 2001 roku zdążył się już stać ikoną tego klubu. 34-letni pomocnik triumfował wraz z londyńską drużyną w Lidze Mistrzów, a także zdobył 3 mistrzostwa Premier League, 4 puchary FA Cup i 2 Puchary Ligi Angielskiej.
W ostatnim sezonie Lampard musiał pogodzić się jednak z faktem, że nie zawsze może już liczyć na miejsce w pierwszej jedenastce, a Roberto Di Matteo, który w zeszłym miesiącu został stałym menadżerem Chelsea, planuje dalsze odmładzanie składu.
W normalnych okolicznościach Chelsea nie chciałaby tracić tak znakomitego piłkarza, ale odejście Lamparda obniżyłoby znacząco wydatki na pensje i pomogło angielskiemu klubowi spełnić wymogi Finansowego Fair Play zatwierdzonego przez UEFA. Przepisy wymagają od Chelsea ograniczenia wydatków, a za nieprzestrzeganie zasad może im grozić nawet odsunięcie od Ligi Mistrzów.
La Galaxy ma nadzieję, że zaistniałe okoliczności pozwolą im wyciągnąć Lamparda z Chelsea bez konieczności płacenia za sam transfer. Jednym z możliwych następców Anglika jest Luka Modrić, ale Tottenham żąda za niego aż 45 milionów funtów.