Lazio sięgnie po reprezentanta Serbii?!

Paweł Hanejko
Źródło: il Messaggero

Filip Đuričić jest brany pod uwagę w kontekście wzmocnienia Lazio, o czym donosi „il Messaggero”.

Lazio nie rozgrywa porywającego sezonu, bo zespół prowadzony przez Maurizio Sarri plasuje się w ligowej tabeli dopiero na siódmym miejscu, a ósma Fiorentina traci do niego dwa punkty i ma jedno spotkanie zaległe.

Coraz więcej jest przesłanek ku temu, że po zakończeniu rozgrywek w stolicy dojdzie do sporych roszad kadrowych. Niewykluczone, że odejdzie kilku liderów.

Niedawno informowano, że w tej grupie mogą znaleźć się przede wszystkim piłkarze ze środka pola, a więc Luis Alberto oraz Sergej Milinković-Savić. Obaj nie powinni mieć kłopotów ze znalezieniem nowych klubów.

Kto może zastąpić te dwa nazwiska? Ostatnio przewinęły się takie kandydatury jak między innymi Georginio Wijnaldum lub Leandro Paredes. Okazuje się, że to niejedyni gracze brani pod uwagę przez Lazio.

Według informacji podawanych przez „il Messaggero” do stołecznej ekipy może dołączyć jeden z piłkarzy ligowego rywala, czyli Filip Đuričić. Serb obecnie boryka się z problemami zdrowotnymi, ale na początku pokazywał się z całkiem z dobrej strony.

Na jego korzyść działa także fakt, że po sezonie wygasa jego kontrakt z Sassuolo, więc będzie do wzięcia na zasadzie wolnego transferu.

34-krotny reprezentant swojego kraju rozegrał w tym sezonie dziewięć spotkań, a jego dorobek to dwa gole i asysta.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kamil Grosicki po porażce w finale Pucharu Polski Euforia trenera Alberta Rudé. Śpiewał razem z całą trybuną kibiców Wisły Kraków [WIDEO] Prezes Pogoni Szczecin krótko po przegranym finale Pucharu Polski. „Niech udadzą się na emeryturę, niepłatną” To piłkarze Pogoni Szczecin usłyszeli od kibiców po przegranym finale Pucharu Polski „Duży błąd sędziów”. Chodzi o akcję bramkową Wisły Kraków w finale Pucharu Polski Wisła Kraków chciała bardziej. Puchar Polski dla „Białej Gwiazdy” [WIDEO] Piłkarski kryminał w wykonaniu zawodnika Pogoni Szczecin. To będzie mu długo wypominane [WIDEO]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy