Reprezentant Brazylii zaliczył imponujące wejście do rywalizacji na poziomie Premier League i w przeciągu dwóch sezonów stał się nie tylko wiodącą postacią w szeregach „Pawii”, ale i jednym z wyróżniających się piłkarzy w całych rozgrywkach.
Z tego też powodu 25-letni skrzydłowy znalazł się na celowniku mocniejszych europejskich zespołów. Bardzo długo wydawało się, że spośród nich największe szanse na sprowadzenie ofensywnego zawodnika ma FC Barcelona.
„Duma Katalonii” liczyła na spadek Leeds United z angielskiej elity, co w znaczącym stopniu ułatwiłoby jej sprowadzenie Raphinhi. Ekipa z Elland Road utrzymała się jednak na najwyższym poziomie, co z automatu podniosło wycenę usług Brazylijczyka i pozbawiło drużynę z Camp Nou szans na jego pozyskanie.
Ligowy rywal „Kanonierów” zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że będzie mu niezwykle trudno zatrzymać 25-latka, ale jednocześnie nie chce go oddać za mniej niż 70 milionów euro.
Ustalenie takiej wysokiej kwoty odstępnego ma zapewne na celu danie Leeds United odpowiednio dużo czasu na znalezienie następcy skrzydłowego, a tym może zostać inny cel ekipy z Emirates Stadium - Cody Gakpo z PSV Eindhoven.
Reprezentant Holandii ma za sobą bardzo dobry sezon w macierzystym klubie. Zakończył go z 21 trafieniami i 15 asystami w 46 rozegranych meczach, co wpłynęło na pojawienie się poważnego zainteresowania jego usługami.
Obecnie panuje w mediach przekonanie, że jest on do wyciągnięcia z zespołu z Eredivisie za 30-35 milionów euro. Wyłożenie takiej kwoty oznaczałoby w najgorszym razie wyrównanie rekordu transferowego „Pawii”.
Ten należy do Rodrigo pozyskanego za 30 milionów euro z Valencii w sierpniu 2020 roku.