Legia Warszawa: Aleksandar Vuković wytłumaczył sytuację Artura Boruca

fot. FotoPyK
Karol Brandt
Źródło: Legia Warszawa

Legia Warszawa w ostatnim meczu pokonała Lechię Gdańsk 2:1. Między słupkami stanął Richard Strebinger, dla którego był to debiut. Gdy zawody dobiegły końca, Aleksandar Vuković został zapytany o powody nieobecności Artura Boruca i nie ukrywał, że wolałby więcej nie musieć odpowiadać na to pytanie.

41-letni bramkarz w spotkaniu z Wartą Poznań zachował się poniżej krytyki. Sam fakt ataku na rywala w przypływie emocji można było jeszcze zrozumieć, ale odepchnięcia Bogu ducha winnego operatora kamery nie dało się niczym usprawiedliwić.

Komisja Ligi, podsumowując to wszystko, do czerwonej kartki dorzuciła trzymeczowe zawieszenie, choć kara tak naprawdę mogła być wyższa.

Legendarny zawodnik musiał zatem przymusowo odpocząć od gry, a kiedy zawieszenie dobiegło końca, nie wrócił do bramki. Jak zaznaczył Aleksandar Vuković, nie ma przyzwolenia w klubie na tego typu zachowanie, dlatego w najbliższych planach nie uwzględnia wystawienia Artura Boruca.

Golkipera zastępował najpierw Cezary Miszta, a w starciu z Lechią Gdańsk zrobił to Richard Strebinger.

– Broni ten, na którego zdecyduję się w danym momencie. Nie ukrywam, że troszeczkę irytuję mnie to, że cały czas muszę odpowiadać na te pytania w momencie, kiedy drużyna ma serię zwycięstw. Ja pamiętam dobrze, a mam lepszą pamięć niż kibice. Bo kibice mają pamięć od wieczora do rana. I tyle pamiętają – rozpoczął.

– To, że ktoś uznał to zachowanie za poprawne, nie znaczy, że ja je uznaję. I nie znaczy, że bramkarz, który dostał szansę w najtrudniejszym momencie w historii tego klubu, dał radę, bronił dobrze, ma stracić miejsce. Te pytania padały także jak był w bramce Czarek Miszta, co jest takim absurdem, że po prostu ciężko się do tego odnieść – zauważył.

– Moment z Wartą i po meczu z Wartą były jednymi z najtrudniejszych momentów w historii tego klubu. Staliśmy przed perspektywą spadku z ligi, ponieważ straciliśmy bramkarza, rzut karny. Straciliśmy szanse, żeby wygrać ten mecz albo go zremisować. Późniejsze mecze pokazały, że można w ostatnich 30 minutach, nawet pięciu minutach, zdobyć bramkę, jeżeli się gra jedenastu na jedenastu – zaznaczył

– A jeszcze co gorsze, była perspektywa, że to nie będzie kara na trzy mecze. Zostaliśmy w tamtym momencie z dwoma młodymi chłopakami w najtrudniejszym momencie w historii klubu. Na szczęście jeden z nich dał radę, a miał prawo nie dać rady i wtedy byłaby to wina Vukovicia. Zaczął bronić Czarek Miszta i bronił bardzo dobrze. W tamtym momencie pozyskaliśmy też kolejnego bramkarza, który prezentuje się na treningach bardzo dobrze i ja dzisiaj na niego postawiłem – dodał.

– Powiedziałem już, że ja Artura nie będę sadzał na ławce tego klubu za to, że jest legendą, bo nie uważam, że to jest dobre ani dla niego, ani nie uważam, że to da coś wyjątkowego drużynie. W momencie, kiedy Artur będzie potrzebny tej drużynie, a może tak być, mam nadzieję, że nam pomoże. I on wtedy będzie w bramce. Dzisiaj bronił Richard, jeżeli będzie zdrowy, będzie bronił w następnym meczu – zakończył.

Boruc w tym sezonie rozegrał 22 spotkania i zachował sześć czystych kont.

„Wojskowi” opuścili strefę spadkową, a w tym momencie plasują się na dziesiątej pozycji.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Rafał Gikiewicz uderza w byłego gracza Widzewa Łódź. „Mogę mu chusteczki wysłać” Juventus zdecydował w sprawie Massimiliano Allegriego. „Przesądzone” Zawodnik Rakowa Częstochowa nie wytrzymał po meczu z Widzewem Łódź. „Poje**ni kibice” [WIDEO] Jacek Magiera stanowczo o graczu Śląska Wrocław. „Po to tu przyszedł, a tego nie ma. Sam musi sobie poradzić” Antonio Conte porozumiał się z nowym klubem. Sensacyjnie Brutalny faul w meczu Rakowa Częstochowa. „Paskudnie to wyglądało” [WIDEO] „Transferowy Flop Sezonu” Ekstraklasy wybrany. „Nic go nie przebije”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy