41-latek od czasu powrotu do „Wojskowych” jest podporą defensywy swojej drużyny. W poprzednim sezonie zachował czyste konto w blisko połowie spotkań.
Trwające rozgrywki to jak na razie pasmo wzlotów i upadków, a jest tak głównie przez kontuzję pleców.
Na początku listopada Artur Boruc wznowił treningi. Obecnie ćwiczy już na pełnych obrotach i jeśli nie wydarzy się nic nioczekiwanego, 21 listopada to właśnie on stanie między słupkami w pierwszym meczu Legii Warszawa po przerwie na starcia reprezentacyjne.
„King Artura” pod jego nieobecność zastępowali Kacper Tobiasz oraz Cezary Miszta.
Mistrz Polski w tej chwili zajmuje dopiero siedemnaste miejsce w ligowej tabeli, stracił także prowadzenie, jeśli chodzi o lokatę w grupie C Ligi Europy. Do walki o poprawę sytuacji zespół stara się zagrzewać Boruc.
„Trzymajcie się razem, zaufajcie sobie, uwierzcie w siebie i zacznijcie walczyć” – napisał były reprezentant biało-czerwonych w mediach społecznościowych.