Mając w kadrze Kacpra Tobiasza, Dominika Hładuna, Cezarego Misztę i Gabriela Kobylaka, Legia Warszawa nie może narzekać na brak bramkarzy. Kilka dni temu Samuel Szczygielski z Meczyki.pl sugerował, że wytypowany do wypożyczenia do innego klubu został Miszta. W niedzielę Piotr Kamieniecki podał, iż blisko czasowego transferu jest jednak Kobylak. Miał przenieść się on do Radomiaka Radom.
21-latek, który trafił do Legii w 2018 roku, dobrze zna radomski klub. Przebywał w nim w poprzednim sezonie, debiutując w jego barwach Ekstraklasie. Rozgrywki zakończył z 29 występami i ośmioma czystymi kontami na najwyższym szczeblu.
Teraz Radomiak chciał go ponownie w swoich szeregach. Sprawa miała być na ostatniej prostej, golkiper ponoć szykował się do przeprowadzki, ale... temat upadł.
Oba kluby długo zastanawiały się nad sytuacją z bramkarzami w swoich szeregach. Ostatecznie władze drużyny z Radomia miały zdecydować, że postawią na zawodników, których mają już u siebie.
Kobylak zostaje w Warszawie, przynajmniej na ten moment.
Kamieniecki dodał, że ze stolicy do Radomiaka nie przejdzie też inny zawodnik łączony z wypożyczeniem w takim kierunku, a mianowicie Igor Strzałek.