W stosunku do poprzedniego sezonu z drużyną Legii Warszawa pożegnało się trzech wahadłowych: Paweł Wszołek, Josip Juranović oraz Marko Vešović. W ich miejsce na Łazienkowską przybył tylko Mattias Johansson, który lepiej radzi sobie w roli prawego obrońcy.
To powoduje, że w zimowym oknie transferowym nowy dyrektor sportowy Jacek Zieliński będzie miał pełne ręce roboty. Wszystko po to, aby Aleksandar Vuković miał komfort przy wyborze zespołu na rundę wiosenną.
Sebastian Staszewski poinformował na Twitterze, że możliwy jest powrót do mistrzów Polski Pawła Wszołka. Z naszych ustaleń wynika jednak, że to niejedyna opcja, którą bierze się w Legii pod uwagę.
Tą drugą jest Deian Sorescu, co zresztą potwierdzają rumuńskie media. „Wojskowi” byli zainteresowani tym zawodnikiem już latem, ale wówczas to do transferu nie doszło, ponieważ Dinamo Bukareszt nie było zdecydowane co do wymagań finansowych i z każdą kolejną ofertą Legii cena za Rumuna rosła.
To z kolei przyczyniło się do tego, że Dariusz Mioduski i Radosław Kucharski postanowili poszukać innych możliwości i sięgnęli po Lirima Kastratiego. Kosowianin jest jednak piłkarzem, który dysponuje innymi walorami, dlatego też nie można powiedzieć, że problem wzmocnienia pozycji wahadłowego został rozwiązany.
Tak więc temat zawodnika Dinama Bukareszt istnieje i na ten moment jego cena to mniej-więcej 700 tysięcy euro oraz bonusy, na które liczą Rumuni. Co na to w stolicy?
Okazało się, że za Pawła Wszołka też trzeba będzie zapłacić, bo Union Berlin oczekuje za niego określoną kwotę, dlatego bardzo możliwe, że Legia w takim wypadku zdecyduje się przychylniejszym okiem spojrzeć na kandydaturę Sorescu. Tu jednak potrzebne jest jasne stanowisko władz jego obecnego pracodawcy i po prostu ich dobre chęci. Wybrany zostanie tylko jeden z nich.
Jacek Zieliński zapowiada wprawdzie, że chce skupić się głównie na pozyskiwaniu Polaków, ale tu mamy do czynienia z 24-latkiem, który jest przedstawicielem solidnej reprezentacji, dlatego też nie można przejść obok tego tematu obojętnie.
Dużym atutem urodzonego w Timişoarze zawodnika jest także fakt, że poza prawym wahadłem i prawą obroną, może grać też na obu skrzydłach, ale też w razie potrzeby, w środku pola. To daje sztabowi szkoleniowemu potencjalnego pracodawcy wiele dodatkowych rozwiązań taktycznych.
Sorescu rozegrał w tym sezonie łącznie 20 meczów, a jego dorobek to osiem goli i jedna asysta. Kontrakt wiąże go z obecnym zespołem do 30 czerwca 2023 roku.