Już piątego czerwca dojdzie do zaległego meczu bułgarskiej ekstraklasy, w którym wicelider podejmie lidera tabeli. Podczas tego starcia obecny będzie skaut trzynastokrotnych mistrzów Polski.
Uwagę Legii Warszawa przykuwa Jakub Świerczok, jednak 27-latek stanowi jedynie alternatywę dla Nigela Roberthy. Młodszy o pięć lat od naszego rodaka atakujący urodzony w Holandii, lecz posiadający również obywatelstwo Curaçao, to jedna z rewelacji tamtejszych rozgrywek.
Sprowadzony ubiegłego lata za 850 tysięcy euro lewonożny zawodnik w 14 spotkaniach strzelił dziewięć goli oraz zanotował dwie asysty i, jak donosi serwis internetowy Topsport.bg, „Wojskowi” mieli oglądać jego grę już kilkukrotnie. Mało tego, zimną zgłosili gotowość przeprowadzenia transferu z udziałem Roberthy, lecz władze Lewskiego Sofia odmówili jego sprzedaży.
Aktualnie bułgarska ekipa nie znajduje się w najlepszej sytuacji finansowej, zatem w niedalekiej przyszłości może ona wyrazić zgodę na odejście swojego napastnika, stąd m.in. planowana wizyta wysłannika Legii Warszawa.
Przy okazji obserwowany ma być Świerczok, który toczy trudny bój o pierwszy skład z Claudiu Keșerü i niewykluczone, że po zakończeniu sezonu zmieni klub, a jedną z opcji może być powrót do ojczyzny. Łączny dorobek Polaka, licząc rozgrywki krajowe i europejskie, to 30 meczów, jedenaście trafień oraz cztery kluczowe podania.