Lindsay Rose trafił do Legii Warszawa z Arisu Saloniki latem 2021 roku. Wiązano z tym transferem spore nadzieje, ale były młodzieżowy reprezentant Francji do tej pory wielkiej furory nie zrobił.
30-latek nie stanowił pierwszego wyboru dla Czesława Michniewicza i dopiero stawiać zaczął na niego Aleksandar Vuković.
Obecny trener „Wojskowych” Kosta Runjaić również stosunkowo często desygnuje go do gry od pierwszej minuty, ale nie jest to piłkarz, od którego zaczyna wybieranie składu.
Kontrakt Rose'a wygasa natomiast 30 czerwca 2024 roku i w obliczu problemów finansowych, z jakimi zmaga się Legia Warszawa, najlepszym rozwiązaniem byłaby prawdopodobnie jego sprzedaż. Wszystko po to, by zgromadzić środki na potencjalne wzmocnienia.
Na horyzoncie pojawił się zresztą chętny, bo według ustaleń „Le Républicain Lorrain” środkowy defensor jest brany pod uwagę w kontekście wzmocnienia FC Metz.
Spadkowicz z francuskiej ekstraklasy chce walczyć o powrót do elity i szuka kogoś, kto wzmocni obronę. Zainteresowanie Rose'em nie powinno zatem dziwić, bo mamy do czynienia z zawodnikiem, który w przeszłości występował między innymi w Lorient, Valenciennes oraz Olympique'u Lyon.
Reprezentant Mauritiusa od początku swojego pobytu w Legii Warszawa rozegrał łącznie 40 meczów. W tym czasie strzelił trzy gole.