„Wojskowi” odnieśli w trwających rozgrywkach duży sukces w postaci wywalczenia awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Za tym znakomitym wynikiem nie poszły jednak dobre rezultaty osiągane na krajowym podwórku, co doprowadziło do zwolnienia trenera Czesława Michniewicza.
Zatrudnienie w jego miejsce Marka Gołębiewskiego nie wpłynęło w znaczącym stopniu na poprawę gry ekipy z województwa mazowieckiego, dlatego ta rozważa kolejne opcje, które miałyby wejść w życie przed startem rundy wiosennej lub najpóźniej po zakończeniu sezonu.
W tym aspekcie tematem numerem jeden jest zatrudnienie nowego szkoleniowca w osobie Marka Papszuna. Ten wstrzymuje się na razie z podjęciem decyzji o zaakceptowaniu lub odrzuceniu oferty Rakowa Częstochowa na rzecz przenosin do Legii Warszawa.
Z kolei ta bez względu na ostateczny wybór 47-latka musi i tak myśleć o dalszej przyszłości drużyny, a ta zdaniem Łukasza Olkowicza z „Przeglądu Sportowego”, nie będzie tworzona razem z takimi graczami jak Tomáš Pekhart, Rafa Lopes i André Martins.
Cała trójka ma najpóźniej po zakończeniu obecnego sezonu rozstać się z „Wojskowymi”. W przypadku pierwszego i ostatniego będzie to stosunkowo łatwe do osiągnięcia, bo ich umowy są ważne do 30 czerwca 2022 roku.
Natomiast u ofensywnie usposobionego Portugalczyka sprawa wygląda nieco gorzej dla klubu, bo ten jest z nim związany do połowy następnego sezonu, dlatego musiałby się zgodzić na rozwiązanie współpracy lub znaleźć chętnego na swoje usługi.
Reprezentant Czech należał w poprzednich rozgrywkach do grona najbardziej wyróżniających się graczy Legii, dzięki czemu sięgnął z nią nie tylko po mistrzostwo Polski, ale i koronę króla strzelców Ekstraklasy (22 gole w 25 meczach). W tym sezonie zdobył jednak tylko trzy bramki.
Tyle samo trafień na swoim koncie ma Rafa Lopes, który może do tego pochwalić się zanotowaniem identycznej liczby asyst.
Z kolei André Martins w 23 rozegranych do tej pory spotkaniach nie popisał się niczym szczególnym.