Legia wciąż poszukuje następcy Niezgody. Ma na oku jednego z czołowych strzelców rumuńskiej ekstraklasy

Norbert Bożejewicz
Źródło: Legia.net

Denis Alibec znalazł się na liście kandydatów mogących wzmocnił siłę ataku Legii Warszawa przed startem drugiej części trwającego sezonu.

„Wojskowi” nie zakończyli jeszcze definitywnie współpracy z Jarosławem Niezgodę, ale już od paru tygodni poszukują jego wartościowego następcy.

Początkowo w mediach pojawiały się informacje mówiące o tym, że pierwsze miejsce na liście życzeń ekipy z województwa mazowieckiego zajmuje w tym względzie Jakub Świerczok.

27-letni zawodnik wyraził zainteresowanie możliwością kontynuowania kariery w warszawskim zespole. Ten ma jednak spore problemy z wypracowaniem zadowalającego porozumienia z jego obecnym pracodawcą, ponieważ Łudogorec nie chce zgodzić się na wypożyczenie polskiego napastnika z opcją definitywnego wykupu.

Z tego też powodu Legia zaczęła rozglądać się za inną opcją i miała obrać na cel Denisa Alibeca z Astry Giurgiu.

Reprezentant Rumunii jest w trwających rozgrywkach jednym z kluczowych graczy w swojej drużynie, która wciąż depcze po piętach CFR Cluj w walce o mistrzostwo kraju i dlatego mało prawdopodobny wydaje się fakt, że zgodzi się na jego wypożyczenie.

Legia.net informuje jednak, że przedstawiciele polskiego klubu zamierzają mimo to podjąć próbę pozyskania 29-latka, którym interesowali się w 2016 roku.

Alibec strzelił dziewięć bramek oraz zanotował siedem asyst w 17 rozegranych meczach w obecnym sezonie.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery José Mourinho marzy o sensacyjnym powrocie 16-krotny mistrz kraju przyspiesza w sprawie transferu Marco Reusa Gwiazda nie ma zamiaru czekać. FC Barcelona przeprowadzi hitowy transfer do końca EURO 2024 albo wcale Legia Warszawa podjęła decyzję w sprawie przyszłości Artura Jędrzejczyka AC Milan musi się śpieszyć. Klauzula za rozchwytywanego napastnika rośnie w oczach Legia Warszawa jednak zatrzyma rozchwytywanego pomocnika?! Dwie hitowe opcje dla Thomasa Tuchela

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy