Liczba pomocników w kadrze „Bawarczyków” jest przytłaczająca dla Thomasa Tuchela, który ma konkretną wizję na nowy sezon. W ramach przygotowań do kolejnych zmagań o pozycje w środkowej strefie konkurują nowo przybyli Konrad Laimer i Raphaël Guerreiro oraz Joshua Kimmich, Ryan Gravenberch i oczekujący na dalsze wskazówki Marcel Sabitzer, mający za sobą wypożyczenie w Manchesterze United.
Pomimo przepychu reprezentant Niemiec, realizujący kontrakt ważny do końca czerwca 2026 roku, nie boi się wyzwań i deklaruje chęć walki o podstawowy skład na Allianz Arena. Inaczej widzą to władze Bayernu, które nie zawahają się włączyć w zaawansowane negocjacje, jeśli wartość propozycji oferenta dogodzi oczekiwaniom.
Tak też hegemon Bundesligi wyobraża sobie rozstanie z 28-latkiem w zamian za 40-50 milionów euro. To wysoka cena, ale hipotetycznie wokół niej może zakręcić się jeden z pretendentów poszukujący nowego lidera do swojej formacji.
Mowa o West Hamie United, który z tytułu sprzedaży Declana Rice'a do Arsenalu zainkasuje łącznie ponad 120 milionów euro. Według Sky Goretzka znajduje się na długiej liście życzeń „Młotów” spośród takich nazwisk, jak Edson Álvarez, Sofyan Amrabat, Conor Gallagher i Denis Zakaria.
Wychowanek VfL Bochum znajduje się też na radarze Manchesteru United, który jednak na głowie ma aktualnie inne cele transferowe do dopięcia.
Goretzka w końcówce sezonu nie był pierwszoplanową postacią pod wodzą Tuchela. Patrząc jednak przez szerszy kontekst, grał całkiem sporo. W 40 spotkaniach wszystkich rozgrywek zanotował sześć trafień i tyle samo asyst.