Afera „Scommessopoli” zatacza coraz szersze kręgi. Powiązano już z nią nazwiska czterech zawodników, a konkretniej Nicolò Fagiolego z Juventusu, Nicolò Zaniolo z Aston Villi, Sandro Tonalego z Newcastle United i Nicolę Zalewskiego z AS Romy.
To właśnie pomocnik „Starej Damy” został połączony ze sprawą jako pierwszy. On sam przyznał się już do zarzutów o nielegalnych zakładach bukmacherskich, twierdząc, że zmaga się z uzależnieniem. 22-latek zamierza współpracować z policją, co z pewnością pozwoli mu otrzymać mniejszą karę. Ta i tak może być dotkliwa.
Jak się okazuje, kara może dotknąć również Leonardo Bonucciego.
Wedle doniesień dziennika „La Repubblica”, który od początku zajmuje się całym skandalem, 36-latek doskonale wiedział o nielegalnych grach Fagiolego. Defensor krył młodszego kolegę razem z członkiem sztabu szkoleniowego Juventusu.
Młody pomocnik miał obstawiać wydarzenia sportowe od długiego czasu.
Od początku września Bonucci występuje w Unionie Berlin, gdzie zaczął odgrywać ważną rolę.
121-krotny reprezentant Italii był świadkiem wchodzenia zawodnika z Piacenzy w dorosły futbol.
36-latek sam nie miał korzystać z zabronionych aplikacji. Mimo wszystko za utajanie prawdy mogą zostać wyciągnięte wobec niego konsekwencje.