31-latek w rywalizacji z „The Blues” doznał pęknięcia kości piszczelowej w okolicach stawu kolanowego lewej nogi, dlatego też sztab medyczny podjął decyzję o unieruchomieniu kończyny. Wstępnie miał on pauzować około czterech tygodni.
Rekonwalescencja kapitana reprezentacji „Biało-Czerwonych” zbiegła się w czasie z zawieszeniem rozgrywek spowodowanym pandemią koronawirusa. W efekcie atakujący przegapił raptem trzy spotkania, ale obecnie jest już w pełni sił.
– Jest wszystko dobrze. Ja tak naprawdę praktycznie już od dziesięciu dni, albo nawet i dłużej, byłem gotowy do treningów na boisku z piłką. Niestety musieliśmy zostać w domu dłużej, ale i tak okazało się, że wystartowałem razem z drużyną – oznajmił Robert Lewandowski w rozmowie z Michałem Polem na „Kanale Sportowym”, dodając, że w tej chwili jest skazany na treningi w warunkach domowych.
– Byłem szykowany na mecz z Borussią Dortmund i zgodnie z planem byłbym gotowany bez większych problemów – zapewnił.
Przypomnijmy, że do starcia z dortmundczykami dojść miało czwartego kwietnia, „Lewy” ma jednak nadzieję, że wszystko wkrótce wróci do normy.
– Bardzo prawdopodobne jest to, że Bundesliga wróci w maju. Dojdzie do tego już bez udziału kibiców, choć my oczywiście chcielibyśmy grać dla nich, ale musimy to zaakceptować. W tym momencie względy bezpieczeństwa są najważniejsze – powiedział.
Dorobek Polaka z bieżącej kampanii to 33 mecze, 39 goli oraz pięć kluczowych podań. Jego zespół w tej chwili plasuje się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli i ma cztery punkty przewagi nad Borussią Dortmund.