Kiedy w rozgrywkach znalazły się takie drużyny jak AC Milan, SSC Napoli, SL Benfica, Arsenal czy AS Roma, z miejsca wytypowano je na głównych faworytów do końcowego triumfu. Tymczasem jak dotąd z całego grona pewne miejsca w fazie pucharowej są jedynie „Kanonierzy” oraz „Wilki”.
Podopieczni Mikela Artety pokonali w czwartek Molde 3:0 i mogli cieszyć się z wywalczonego awansu. Na pierwszą bramkę w tym starciu musieliśmy czekać do drugiej odsłony, kiedy to na listę strzelców wpisał się krytykowany w ostatnim czasie Nicolas Pépé. Chwilę potem w ślady Iworyjczyka poszedł Reiss Nelson. Co warte podkreślenia, przy obu trafieniach asystował mający za sobą wypadek samochodowy Joe Willock. Dzieła zniszczenia dopełnił Folarin Balogun. W tej chwili londyńczycy mają na swoim koncie komplet 12 „oczek”.
Jeśli chodzi o zespół prowadzony przez Paulo Fonsecę, który mierzył się z CFR Cluj, również i w tym wypadku gole pojawiły się dopiero po przerwie. Najpierw piłkę do własnej bramki skierował Gabriel Debeljuh, a wynik rywalizacji po rzucie karnym ustalił Jordan Veretout. Ostatecznie 10 zgromadzonych punktów dało rzymianom awans.
Ostatnie dwa kluby pewne dalszej gry w Lidze Europy to TSG 1899 Hoffenheim oraz Leicester City. Niemcy pokonali Slovan Liberec 2:0, a gole padły tuż przed końcem zawodów. W notesie arbitra znalazły się nazwiska Christopha Baumgartnera i Andreja Kramaricia. Z kolei „Listy” jedynie zremisowały z Bragą w stosunku 3:3, ale przy zwycięstwie Zorii Ługańsk nad AEK Ateny, wystarczyło to Anglikom do pozostania w rozgrywkach.