Borussia przystępowała do pojedynku z holenderskim zespołem w nadziei na to, że zrewanżuje mu się za poniesioną bolesną porażkę w poprzedniej serii gier w elitarnych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie.
Drużyna prowadzona przez Marco Rose musiała sobie radzić z osiągnięciem wyznaczonego celu bez kontuzjowanych Erlinga Brauta Haalanda, Raphaëla Guerreiro, Emre Cana czy Giovanniego Reyny i na domiar złego została zmuszona do gry w osłabieniu przez większą część spotkania po tym, jak sędzia Michael Oliver ukarał czerwoną kartką Matsa Hummelsa za nieprzepisowe zatrzymanie Antony'ego w 29. minucie meczu.
Doświadczony obrońca spóźnił się rzeczywiście z wykonaniem wślizgu, ale zrobił go na tyle niegroźnie, że Brazylijczyk upadł na murawę po stanięciu na jego nogę sunącą po murawie.
21-letni zawodnik wyolbrzymił naturalnie nieudaną interwencję defensora do tego stopnia, że arbiter wykluczył legendę Borussii Dortmund z dalszej rywalizacji.
Hummels oraz jego koledzy nie potrafili się pogodzić z podjętą decyzją i oczekiwali interwencji VAR-u. Ten nie dopatrzył się jednak rażącego błędu angielskiego sędziego i w związku z tym nie zasugerował mu ponownego przeanalizowania zaistniałej sytuacji.
Ekipa z Signal Iduna Park zdołała pomimo gry w osłabieniu wyjść w pierwszej połowie na prowadzenie po skutecznie egzekwowanej jedenastce przez Marco Reusa i w drugiej części rywalizacji postara się utrzymać korzystny dla siebie rezultat, który pozwoli jej jeszcze powalczyć o wywalczenie awansu nawet z pierwszego miejsca w grupie.