Aktualny mistrz Francji liczył na przypieczętowanie awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów poprzez odniesienie okazałego zwycięstwa na własnym terenie nad zespołem ze Stambułu w ostatniej serii gier w grupie H.
Niestety piłkarskie święto w Paryżu zostało przerwane po nieco ponad kwadransie, kiedy to swoje niezadowolenie z pracy sędziego Ovidiu Haţegana wyrazili szkoleniowiec Okan Buruk i jego asystent Pierre Webó. Obaj zostali napomniani za to przez rumuńskiego arbitra, który chcąc ukarać drugiego z nich zapytał sędziego technicznego o to, który z człowiek z ławki zachowywał się zbyt agresywnie. Dostał odpowiedź „ten czarny facet”.
Były reprezentant Kamerunu poczuł się tymi słowami urażony i na dodatek nie został od razu przeproszony za to niefortunne sformułowanie przez Sebastiana Colţescu, co doprowadziło do zejścia obu zespołów do szatni w ramach protestu przeciwko powstałemu rasistowskiemu incydentowi.
UEFA liczyła na to, że po kilkunastu minutach sytuacja w szeregach mistrza Turcji uspokoi się na tyle, aby móc wznowić zawody. Ci jednak odmówili powrotu na boisko, ponieważ nie wyobrażali sobie kontynuowania zawodów przy udziale wspomnianego arbitra technicznego.
W efekcie w kuluarach toczona była żywiołowa dyskusja na temat definitywnego zakończenia spotkania z jednoczesnym przyznaniem walkowera dla PSG lub przełożenia meczu na następny dzień z inną obsadą sędziowską.
Ostatecznie UEFA przychyliła się do tej drugiej opcji i po konsultacji z obiema drużynami zdecydowała, że pojedynek mistrza Francji z İstanbulem Başakşehir zostanie wznowiony od 14. minuty z nową czwórką sędziowską w środę 9 grudnia o godzinie 18:55.
„W następstwie domniemanego incydentu z udziałem czwartego sędziego mecz został tymczasowo zawieszony. Po konsultacji z oboma klubami ustalono, że mecz zostanie wznowiony z innymi zespołem sędziowskim. UEFA dokładnie zbada sprawę i w odpowiednim czasie zostaną przekazane dalsze informacje na ten temat” - czytamy w komunikacie.
Końcowy wynik tego starcia nie będzie miał już aż tak dużego znaczenia, ponieważ porażka Manchesteru United z RB Lipsk (2:3) zapewniła ekipie z Parc des Princes awans do fazy pucharowej. Jedyną niewiadomą pozostaje końcowa pozycja PSG, które w przypadku zwycięstwa przeskoczy w tabeli niemiecką drużynę i trafi na teoretycznie słabszego rywala w 1/8 finału.