Włoski trener tuż przed starciem z Celtą Vigo (2:1) uzyskał pozytywny wynik na koronawirusa i tym samym zabrakło go na ławce. 62-latka nieformalnie zastępował jego syn.
„Królewscy” liczyli, że na początku obecnego tygodnia „Carletto” otrzyma negatywny wynik w teście PCR, ale to się nie wydarzyło. Ostatnią szansą wspólnego wylotu do Anglii na mecz z Chelsea był „negatyw” uzyskany dzisiaj. Szkoleniowiec nadal jest jednak zakażony groźną infekcją.
Mając to na uwadze, piłkarze oraz reszta członków sztabu szkoleniowego poleciała bez niego. Zabraknie go zatem na dzisiejszym treningu.
Jak informują „ABC” i „Mundo Deportivo”, Carlo Ancelotti, który czuje się dobrze, za kilka godzin przejdzie jeszcze jeden test, którego wynik poznamy w środę rano. Jeśli wszystko skończy się dobrze, trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów poleci do Londynu na własną rękę, aby poprowadzić zespół o godzinie 21:00.