UEFA zawiesiła swoje sztandarowe rozgrywki już 11 marca, kiedy w Europie w szybkim tempie rozprzestrzeniał się koronawirusa. Od tego czasu szukano możliwości ich dokończenia.
Wreszcie 17 czerwca zapadła decyzja o dokonaniu tego w formie miniturnieju, gdzie byłby rozgrywany tylko jeden mecz (zamiast spotkania i rewanżu) w jednym mieście. Tym sposobem od etapu ćwierćfinału aż do finału zespołu będą rywalizować ze sobą w Lizbonie.
Nim jednak do tego dojdzie, wyłonieni muszą zostać wszyscy ćwierćfinaliści. Do rozegrania zostały starcia Manchesteru City z Realem Madryt, Bayernu z Chelsea, Juventusu z Olympique Lyon oraz Barcelony z SSC Napoli. Dzisiaj zadecydowano, że wszystkie te mecze odbędą się na wcześniej wyznaczonych stadionach, a więc odpowiednio w Manchesterze, Monachium, Turynie i Barcelonie.
Podobnie będzie wyglądało to w Lidze Europy, gdzie wszystkie ekipy, z wyjątkiem dwóch par, zmierzyły się już sobą w pierwszych spotkaniach. W efekcie czekają ich rewanże na obiektach gospodarzy.
Jeśli zaś chodzi o rywalizację Interu Mediolan z Getafe i Sevilli z Romą, tu postawiono na inną ścieżkę. Mianowicie zwycięzcy zostaną wyłonieni po jednym pojedynku na neutralnym gruncie (w Niemczech).
Organizator podkreślił jednocześnie, że wszystkie mecze aż do odwołania będą odbywać się bez udziału publiczności. Wszystko w trosce o bezpieczeństwo uczestników.