Reprezentacja Ukrainy udała się do Lipska po rozegraniu towarzyskiego spotkania przeciwko Polsce (0:2) i na miejscu przeszła rutynowe testy na koronawirusa przed rozpoczęciem decydującej fazy przygotowań do niezwykle dla nich ważnego pojedynku z naszymi zachodnimi sąsiadami w przedostatnim starciu w Lidze Narodów.
Niestety otrzymane wyniki na godzinę przed rozpoczęciem oficjalnego treningu na stadionie „Byków” wykazały aż pięć pozytywnych przypadków - u czterech piłkarzy - Andrija Jarmołenki, Serhija Sydorczuka, Wiktora Kowałenki, Wiktora Cyhankowa oraz u jednego z członków sztabu szkoleniowego Andrija Szewczenki.
Wszyscy zakażeni Ukraińcy zostali natychmiast odizolowani od reszty zespołu zgodnie z wytycznym przedstawionymi przez UEFA. Z kolei pozostali zdrowi gracze udali się na trening i na razie są nastawieni na rozegranie spotkania z Niemcami zaplanowanego na 14 listopada na godzinę 20:45.
Obecnie do dyspozycji selekcjonera naszego niedawnego rywala pozostaje w sumie 21 zawodników, w tym czterech bramkarzy, z których jeden nie będzie mógł zasiąść choćby na ławce rezerwowych, ponieważ przepisy zabraniają umieszczenia na niej więcej niż trzech golkiperów.
Z tego też powodu mecz może zostać bez problemu rozegrany, o ile kolejna pula testów nie wykaże kolejnych pozytywnych przypadków i lokalne władze nie zablokują możliwość kontynuowania zawodów zgodnie z przyjętym harmonogramem. Decyzja w tej sprawie ma zapaść najpóźniej o godzinie 15:00.
Przypominamy, że nie tak dawno z podobnym przypadkiem mieliśmy do czynienia z towarzyskim starciem Norwegów z Izraelem. Tu władze pierwszego z wymienionych krajów postanowiły ostatecznie uniemożliwić rozegranie tego pojedynku.
Sztab reprezentacji Polski w zaistniałej sytuacji także uważnie monitoruje stan zdrowia naszych zawodników, ponieważ wszyscy wymienieni wyżej piłkarze wystąpili w środowym meczu w Chorzowie.