Praktycznie do ostatniej chwili wydawało się, że atakujący zostanie na Camp Nou. Przygotowano bowiem nawet dokumenty. Ostatecznie jednak ich wejście w życie nie było możliwe.
LaLiga nie zaakceptowała liczb wpisanych do umowy, co oznaczało nic innego jak rozstanie.
Lionel Messi był pożądany przez Manchester City oraz Paris Saint-Germain. Wylądował w tym drugim.
Niedługo po przyjeździe do Francji zawodnik nie ukrywał, że podjął bardzo trudną decyzję. Nikt z jego rodziny nie chciał tak naprawdę opuszczać Hiszpanii.
W pierwszym sezonie paryżanie dotarli jedynie do 1/8 finału Ligi Mistrzów, a na zespół spadła duża krytyka.
Argentyńczyk rozegrał łącznie 34 spotkania, zdobył 11 bramek i zanotował 15 asyst.
Podczas trwającej kampanii PSG jeszcze nie przegrało, 35-latek już teraz ma na swoim koncie sześć trafień oraz osiem asyst.
Do tego wyniku w spotkaniu reprezentacji narodowej z Hondurasem dorzucił on dwa gole. Następnie zdradził, że wreszcie w Paryżu czuje się sobą.
– Czuję się dobrze, czuję się inaczej niż w poprzednim sezonie. Wiedziałem, że tak będzie. Szczerze mówiąc, w zeszłym sezonie, powiedziałem to wcześniej, momentami czułem się źle w środku. Nigdy nie udało mi się odnaleźć prawdziwego mnie – powiedział w wywiadzie dla TyC Sports.
– W tym sezonie jest inaczej. Przyjechałem z nowym nastawieniem, dużo bardziej na luzie, w klubie, w szatni, z kolegami z drużyny, w grze. Naprawdę czuję się lepiej i znów jestem sobą – wyznał.
Przed „Albicelestes” mecz towarzyski z Jamajką. Po nim Messiego czeka pojedynek z OGC Nice.
***
POTWIERDZONE: Lionel Messi i Sergio Ramos mogą liczyć na nowe umowy w PSG