Amerykańskie przedsiębiorstwo nie potrafiło pogodzić się z faktem, że przedstawiciele „The Reds” zdecydowali się na nawiązanie współpracy z nowym dostarczycielem sprzętu sportowego i wystąpili do sądu z pozwem, w którym przekonywali, że w wciąż obowiązującej umowie znajduje się zapis umożliwiający im wyrównanie oferty swoich konkurentów, co powinno zapewnić im przedłużenie wygasającego wraz z końcem maja kontraktu z angielskim klubem.
Prawnicy ekipy z Anfield nie ukrywali faktu, że takowa klauzula znajduje się w wygasającej umowie, ale przedstawili sędziemu wystarczające argumenty ku temu, aby zapewnić go, że New Balance nie dysponuje środkami do wystosowania takiej samej propozycji co Nike.
Nigel Teare, prowadzący sprawę, przychylił się do wniosków wystosowanych przez przedstawicieli Liverpoolu i odrzucił powództwo amerykańskiego przedsiębiorstwa, które tym samym zakończy w maju swoją siedmioletnią współpracę z utytułowanym angielskim klubem.
- Jesteśmy zadowoleni z wydanego orzeczenia przez sędziego na korzyść naszego zespołu po sporze prawnym z naszym obecnym dostawcą sprzętu sportowego. W trwającym sezonie będziemy kontynuować naszą bieżącą współpracę z New Balance i jednocześnie będziemy przygotowywać nowy zestaw strojów na kolejny sezon z nowym partnerem - poinformował rzecznik prasowy Liverpoolu.
Media informowały wcześniej, że „The Reds” nawiązali wstępne porozumienie z firmą Nike, z którą mają się związać na najbliższe pięć sezonów. Ta z kolei miała już przeznaczyć około sześciu milionów funtów na zaprojektowanie nowego kompletu strojów klubu na rozgrywki 2020/2021.
Nieoficjalnie mówi się, że koszulki Liverpoolu mają przypominać te, w których występuje obecnie reprezentacja Portugalii.