Zenit Sankt Petersburg ogłosił dzisiaj duży transfer Wendela ze Sportingu, za którego zapłacono ponad 20 milionów euro. To było możliwe dzięki ciągle trwającemu oknie w Rosji.
Ten fakt wykorzystał również wicemistrz Kraju, który ogłosił angaż nowego napastnika, co było jego celem już od dłuższego czasu.
W tym kontekście dodajmy, że „Kolejarze” sondowali możliwość zatrudnienia kilku graczy. Na liście tej znaleźli się Santi Mina, Christian Benteke, Tiquinho Soares i Mario Mandžukić, a najnowszy trop prowadził do Hiszpanii.
Moskwianie złożyli propozycję Nikoli Kaliniciowi, ale gdy okazało się, że Chorwat woli wrócić do Włoch, co ostatecznie uczynił dołączając do Hellasu Verona, skierowali oni wzrok na Zé Luísa.
29-latek, mimo że po przenosinach ze Spartaka Moskwa do FC Porto, w 32 występach zdobył 10 bramek i dorzucił do tego wyniku dwie asysty, nie był uznawany za kluczowego gracza w zespole z Portugalii. W związku z tym „Smoki” zbytnio nie protestowały, gdy ofertę złożył im Lokomotiw.
Według dziennika „Record” opiewała ona na kwotę pięciu milionów euro, choć finalnie cała operacja mogła się zamknąć nawet w siedmiu milionach, a to oznaczałoby, że dokonano jednego z największych transferów w historii rosyjskiego klubu (więcej kosztowało dziewięciu graczy).
„Loko” w krótkim komunikacie poinformowało o nawiązaniu z atakującym współpracy do 30 czerwca 2023 roku. Piłkarz urodzony w Republice Zielonego Przylądka będzie grał w koszulce z numerem 29.
Podczas poprzedniej przygody z Priemjer-Ligą Zé Luís rozegrał 86 spotkań, strzelił 25 goli i posłał 20 ostatnich podań, a w 2017 roku świętował zdobycie tytułu mistrzowskiego.