Anglik nie znajduje się w najlepszych stosunkach z menedżerem Evertonu, Ronaldem Koemanem. Holender stwierdził niedawno, że 23-latek nie do końca wykorzystuje swój potencjał i nie spełnia oczekiwań, które pokładano w nim kilka lat temu. Barkleyowi nie podoba się także jego aktualna pozycja w zespole, a to daje nadzieję potencjalnym zainteresowanym na możliwość transferu.
"Daily Telegraph" podaje, że sytuację pomocnika uważnie obserwują "Kanonierzy". Arsenal nie jest jednak osamotniony, a pokrzyżować plany Wengerowi zamierzają rywale zza miedzy - Chelsea oraz Tottenham. "Koguty" chcą nawet już w styczniu zasiąść do negocjacji, co przyspiesza działania dwóch pozostałych klubów, które nie zamierzają stracić okazji na pozyskanie wychowanka "The Toffees".
Sam Barkley chce jednak poczekać na rozwój sytuacji i zorientować się, czy do końca sezonu jego status w klubie się nie zmieni. Jeśli jego stosunki z Koemanem nie ulegną poprawie, to piłkarz będzie dążył do transferu, ale dopiero latem.