Obrońca zadarł z prawem, będąc jeszcze piłkarzem Atlético Madryt. W 2017 roku został zatrzymany przez policję po tym, jak między nim a jego wtedy jeszcze dziewczyną Amelią Ossą Llorente doszło do awantury i rękoczynów. Hernández był dodatkowo pod wpływem alkoholu. Został oskarżony o przemoc domową, choć sąd orzekł winę obu stron. Skazani musieli odpracować 31 dni prac społecznych i nie mogli się do siebie zbliżać na dystans mniejszy niż 500 metrów przez pół roku.
Tego ostatniego warunku nie udało im się jednak spełnić, bo ich związek przetrwał, a nawet rozwinął się. Cztery miesiące po wyroku Lucas i Amelia pobrali się i udali się w podróż poślubną na Bahamy. Po powrocie znowu interweniował wymiar sprawiedliwości. Za niestosowanie się do wymierzonej kary piłkarz został skazany na pół roku pozbawienia wolności.
14 września tego roku piłkarz dostał wezwanie do hiszpańskiego sądu, gdzie ma wybrać więzienia, w którym odsiedzi wyrok. Nie poinformował o tym Bayernu Monachium. Podejmowane przez jego prawników próby złagodzenia kary lub zamienienia jej na prace społeczne okazywały się jak dotąd nieskuteczne. W sądzie w Madrycie Hernández musi pojawić się 19 października. Dzień później „Die Roten” zagrają z Benficą w Lizbonie w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów.