„The Blues” nie tak dawno rozpoczęli nową erę. Roman Abramowicz nie jest już właścicielem londyńskiego klubu, a władze na Stamford Bridge przejął Todd Boehly.
Amerykanin zwolnił Thomasa Tuchela, który nie zgadzał się z jego wizją projektu. W planach znalazło się choćby zatrudnienie Cristiano Ronaldo.
Teraz Boehly chce uniknąć podobnych zgrzytów z Grahamem Potterem, następcą niemieckiego menedżera. W tym celu zamierza zatrudnić dyrektora sportowego.
Listę życzeń otwiera Luís Campos.
Chelsea zdążyła poinformować Portugalczyka o zainteresowaniu jego zatrudnieniem, ale to na razie uniemożliwiają zapisy w umowie z Paris Saint-Germain.
Nie jest jednak wykluczone, że finalnie Anglicy zdecydują się na wykup 58-latka.
Na razie kuszą go pensją w wysokości ośmiu milionów euro rocznie oraz pokaźną sumą na wzmocnienia.
Jeśli Campos przybyłby na Wyspy Brytyjskie, w styczniu i latem w transfery mógłby zainwestować aż 300 milionów euro.
Były działacz AS Monaco czy Lille podczas minionego mercato sprowadził do Paryża Renato Sanchesa, Fabiána Ruiza czy Vitinhę.
Fabrizio Romano podaje, że inną opcją jest Christoph Freund, dyrektor sportowy Red Bulla Salzburg.