Od kilku lat pojawia się temat ewentualnego powrotu zawodnika urodzonego w Olsztynie do ojczyzny, ale to jak dotąd nie nastąpiło. W 2013 roku wyjechał on z Polski i przez ten czas zwiedził już ładny kawałek globu.
Brat bliźniak Rafała Gikiewicza występował kolejno na Cyprze, w Kazachstanie, ponownie na Cyprze, w Bułgarii, Arabii Saudyjskiej, Tajlandii, Jordanii, aż wrócił do Arabii Saudyjskiej i Jordanii, po drodze grając w Rumunii. Ostatni rok to pobyt w Bahrajnie.
Już pod koniec maja Łukasz Gikiewicz potwierdził, że obowiązujący do 30 czerwca 2021 roku kontrakt nie zostanie przedłużony. Aktualnie jest on zatem bez pracodawcy.
To, zdaniem Staszewskiego, wykorzystują przedstawiciele Ekstraklasy, ale i zagranicznych lig. Pojawiła się opcja kontynuowania kariery w drugiej lidze tureckiej, a także zapytania z czterech klubów najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju.
Jedną z zainteresowanych polskich ekip jest pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała, które poszukuje ewentualnego następcy Marko Roginicia, obiektu pożądania Wisły Kraków. Są też prowadzone rozmowy z Arką Gdynia, również z drugiego szczebla rozgrywkowego. Nazwy klubów Ekstraklasowych nie zostały podane.
Na razie sam zawodnik nabrał oficjalnie wody w usta, lecz wygląda na to, że temat powrotu do ojczyny naprawdę istnieje, o czym świadczy żywiołowa dyskusja ze strony 33-latka w mediach społecznościowych.
Łukasz Gikiewiecz jak dotąd w Ekstraklasie rozegrał 61 spotkań, zdobył 10 bramek oraz posłał 9 ostatnich podań. W ostatnim klubie - East Riffa Club - wystąpił w 17 meczach i zanotował pięć trafień.