Drużyna z Etihad Stadium celowała tego lata w sprowadzenie Marca Cucurelli z Brighton w miejsce sprzedanego Ołeksandra Zinczenki do Arsenalu. Wygórowane oczekiwania „Mew” skutecznie odstraszyły władze „The Citizens” od podjęcia skutecznej próby ściągnięcia Hiszpana, co skrzętnie wykorzystała Chelsea.
W ten sposób Manchester City stracił szanse na ewentualne szukanie okazji na przeprowadzenie transferu bocznego obrońcy tuż przed zamknięciem letniego okna i musiał rozejrzeć się na rynku za innym kandydatem.
Aktualny mistrz Anglii nie poszukiwał go zbyt długo i rozpoczął w ekspresowym tempie negocjacje z Anderlechtem na temat zakontraktowania Sergio Gómeza.
Fabrizio Romano przekonuje, że te zakończyły się osiągnięciem sukcesu w postaci ustalenia ostatecznej kwoty transakcji znajdującej się w okolicach 15 milionów euro, a nie jak podawano wcześniej 10 milionów euro.
Blisko 22-letni zawodnik powinien wkrótce pojawić się w Manchesterze, gdzie po zaliczeniu testów medycznych podpisze długoterminowe porozumienie z ekipą z Etihad Stadium.
Taki obrót spraw nie zagwarantuje mu jednak pozostania w zespole „The Citizens”. Wspomniany dziennikarz uważa, że piłkarz, mogący występować na każdej pozycji po lewej stronie boiska, otrzyma szansę do wykazania się prezentowanymi umiejętnościami na treningach i jeśli nie przekona do siebie menedżera Pepa Guardioli, to zostanie odesłany na wypożyczenie do Girony.
Na razie trudno wyrokować, czy ewentualnie wykonanie takiego ruchu oznaczałoby konieczność sprowadzenia jeszcze jednego obrońcy, czy też hiszpański szkoleniowiec musiałby bazować na obecnym kształcie kadry.
Wychowanek Barcelony i były gracz Borussii Dortmund zakończył minione zmagania z siedmioma trafieniami i piętnastoma asystami w 49 rozegranych meczach.
Latem Manchester City ściągnął już Erlinga Brauta Haalanda, Kalvina Phillipsa oraz Stefana Ortegę.