Jakiś czas temu UEFA wykluczyła Manchester City z dwóch kolejnych edycji Ligi Mistrzów, co ma związek z poważnym naruszeniem zasad Finansowego Fair Play. „The Citizens” odwołali się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu. Klub z Etihad domaga się całkowitego usunięcia kary lub przynajmniej jej zawieszenia do momentu ogłoszenia ostatecznego werdyktu. W uzyskaniu tego drugiego oraz ewentualnego występu w najbliższej edycji Champions League pomóc może epidemia koronawirusa, która po prostu wydłuży cały proces.
„Daily Mail” pisało, że takiemu rozwiązaniu sprzeciwiło się osiem z dziesięciu czołowych klubów Premier League (Liverpool, Leicester City, Chelsea, Manchester United, Tottenham, Wolverhampton, Arsenal oraz Burnley). Ich działacze mieli złożyć już wspólny apel do CAS.
MC uważa, że głównym pomysłodawcą tego ruchu jest właśnie Arsenal. „Kanonierzy” nie chcą komentować sprawy i zdaniem „Daily Mirror”, jeśli MC się z nimi skontaktuje, będą temu zaprzeczać. Klub z Etihad ma jednak swoje zdanie na ten temat. „The Citizens” rozczarowało również zachowanie Liverpoolu, ale największe pretensje mają właśnie do Arsenalu.
Relacje między klubami od dawna nie są dobre. W 2008 roku prowadzący „Kanonierów” Arsène Wenger otwarcie krytykował przejęcie City przez Mansoura bin Zayeda Al Nahyana. Napięcie zwiększyły przenosiny z Arsenalu na Etihad Emmanuela Adebayora, Samira Nasriego, Kolo Touré, Gaëla Clichy’ego oraz Bacary’ego Sagny, a ostatnio - przeprowadzka Mikela Artety w odwrotnym kierunku. „Kanonierzy” rozpoczęli rozmowy z hiszpańskim trenerem bez wcześniejszego poinformowania o tym władz MC.