Manchester United szuka wzmocnień środka pola. Cel to znalezienie partnera dla Bruno Fernandesa, który wyraźnie potrzebuje klasowego partnera.
Na ten moment szczytowe miejsca na liście życzeń zajmują Mason Mount i Moisés Caicedo.
W sprawie tego pierwszego napisano już dużo. Chelsea stawia twarde warunki, licząc, że zarobi na wychowanku ponad 60 milionów funtów (około 69 milionów euro). „Czerwone Diabły” uważają, że taka kwota za zawodnika, którego kontrakt wygasa przyszłego lata, jest mocno przesadzona.
Negocjacje w pewnym momencie się załamały. W końcu zostały jednak wznowione.
W przypadku Ekwadorczyka sprawa wygląda bardziej przejrzyście. Brighton & Hove Albion wycenia swoją gwiazdę na około 80 milionów funtów (niecałe 93 miliony euro). To dużo, aczkolwiek mówimy tu o 21-letnim pomocniku z długim, trwającym do 2027 roku, kontraktem.
„Daily Mail” przekonuje, że Manchester skupia się obecnie na Mouncie, lecz niewykluczone, że w przypadku sukcesu postara się sprowadzić do siebie jeszcze wychowanka Independiente del Valle.
Oczywiście, łatwe to nie będzie. Wiele zależy od tego, jak bardzo uda się wyczyścić kadrę. Klub otwiera się na rozstanie z kilkunastoma zawodnikami, licząc, że z tytułu sprzedaży zgarnie nawet 100 milionów funtów.
W międzyczasie do Old Trafford zbliża się Andre Onana, który opuszcza Inter Mediolan.