Przedstawiciele „Czerwonych Diabłów” próbowali w minionych tygodniach wykorzystać nadarzającą się okazję do zakontraktowania Sergio Reguilóna.
Ostatecznie przegrali oni walkę o względy hiszpańskiego obrońcy z Tottenhamem, który zgodził się w przeciwieństwie do klubu z Old Trafford na zaakceptowanie wszystkich warunków stawianych przez Real Madryt.
W zaistniałej sytuacji Manchester United skierował swoje zainteresowanie na Alexa Tellesa z FC Porto.
Media niedługo po pojawieniu się tej informacji zaczęły przekonywać, że Brazylijczyk osiągnął już stosowne porozumienie z utytułowanym angielskim zespołem i czeka teraz na rozwój rozmów pomiędzy oboma drużynami.
Popularne „Smoki” były przed kilkoma miesiącami skłonne oddać jednego ze swoich wyróżniających się zawodników tylko w przypadku aktywacji klauzuli odstępnego opiewającej na 40 milionów euro.
Wybuch pandemii koronawirusa oraz brak porozumienia z piłkarzem w kwestii przedłużenia współpracy zmusił ich jednak do obniżenia swoich oczekiwań z czego początkowo chciało skorzystać PSG, Chelsea oraz Inter Mediolan.
Wszystkie te ekipy porzuciły jednak swoje starania o pozyskanie 27-latka i dlatego teraz Manchester United znajduje się w dość komfortowej sytuacji, ponieważ nie musi z nikim się licytować.
Z tego też powodu „Czerwone Diabły” nie chcą spełnić żądań portugalskiego zespołu, który liczy na zainkasowanie nieco ponad 18 milionów funtów (20 milionów euro) z tytułu sprzedaży jednego ze swoich najlepszych zawodników.
Jamie Jackson z „The Guardian” uważa, że ekipa z Old Trafford po dyskusjach wewnątrz klubowych gabinetów zdecydowała się wystosować za Alexa Tellesa ofertę opiewającą na 12 milionów funtów (nieco ponad 13 milionów euro) i czeka teraz na ustosunkowanie się do niej przez FC Porto.
Brazylijczyk zdążył już wystąpić w dwóch spotkaniach „Smoków” w obecnym sezonie i zdobył w nich dwie bramki oraz zanotował jedną asystę. Z kolei w poprzednich rozgrywkach zdobył 15 bramek i zaliczył 10 otwierających podań w 49 rozegranych meczach.