„Czerwone Diabły” zdążyły już przyzwyczaić, że co roku są łączone ze sprowadzeniem wielu gwiazd z najlepszych europejskich lig. Tym razem zdaje się jednak, że projekt budowy drużyny przeszedł gruntowną przemianę za sprawą menedżera, Ole Gunnara Solskjæra. Norweg chce stawiać głównie na zawodników, którzy szkolili się na Wyspach i sukcesywnie zdobywa kolejne elementy swojej układanki.
Do tej pory drużynę wzmocnili Daniel James oraz Aaron Wan-Bissaka, zatem klub może skupić się na kolejnym celu. Zdaniem „Sky Sports” jest nim Sean Longstaff z Newcastle United.
Poprzedni sezon był przełomowy dla 21-latka, który zadebiutował w ekipie „Srok” w grudniu zeszłego roku, a w styczniu wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. Następnie utrzymywał je aż do marca, lecz jego dobrą passę przerwała kontuzja. Mimo to ekipa z Old Trafford wierzy w pomocnika i przygotowała za niego ofertę.
Dokonanie transferu nie będzie należało do najprostszych. Newcastle United jest zadowolone ze swojego wychowanka, ale uważa, że powinien on się dalej rozwijać przy St James' Park. Właśnie dlatego klub nie jest zbyt chętny do rozmów, a jeśli ktoś ma wykupić Longstaffa, musiałby wyłożyć ponad 50 milionów funtów. Manchester United się tym nie zraża i zamierza spróbować swoich sił w walce o utalentowanego Anglika.
Longstaff urodził się w Newcastle i w zespole United stawiał swoje pierwsze kroki z piłką. Po przedarciu się przez kolejne szczeble akademii dostał szansę na wypożyczeniach do Kilmarnock oraz Blackpool. Podczas przygotowań do sezonu zaimponował menedżerowi Rafaelowi Benítezowi, który postanowił zatrzymać go w zespole i z czasem przekonał się do niego na tyle, że umieścił go w wyjściowej jedenastce. Kariera gracza nabierała tempa, lecz w marcu nabawił się on kontuzji więzadeł w kolanie.