Ledwie we wtorek „Boski Diego” ogłosił, że nie będzie dłużej zasiadał na ławce trenerskiej (a właściwie specjalnym tronie). Jego decyzja miała być podyktowana tym, że Gabriel Pellegrino, dotychczasowym sternik klubu, postanowił nie kandydować w wyborach zaplanowanych na najbliższą sobotę. W tym kontekście dodajmy, że to właśnie dzięki argentyński działacz przekonał legendarnego piłkarza do poprowadzenia jego drużyny.
Okazuje się jednak, że od tego czasu sporo się zmieniło. Mianowicie, kibice Club de Gimnasia y Esgrima La Plata w środę rozpoczęli protesty pod siedzibą klubu, domagając się powrotu Diego Maradony. W ten sposób dali oni do zrozumienia kandydatom na fotel prezesa, że bez obecności 59-latka, ich starania nie mają większego sensu. I jak donosi „Clarín”, fani osiągnęli zamierzony cel.
Powyższe źródło informuje bowiem, że dzisiaj rano doszło do spotkania kandydatów Mariano Cowena i Salvadora Robustellego, a także ustępującego prezesa Gabriela Pellegrino, i strony postanowiły… zawiązać koalicję. Tym samym wybory się nie odbędą. Niemniej klubem będzie wkrótce zarządzał nowy prezes, z tym że wcześniej zostanie on zatwierdzony przez swojego poprzednika.
W efekcie Maradona postanowił zmienić zdanie i jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, już w najbliższą niedzielę poprowadzi on zespół w starciu z Arsenalem Sarandí.
Obecnie Club de Gimnasia y Esgrima La Plata zajmuje 22. miejsce w argentyńskiej ekstraklasie i cały czas walczy o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.