FC Barcelona, która boryka się nie tylko z kryzysem sportowym, ale również i finansowym, powoli szuka potencjalnych nabytków. Wzmocnień wymaga kilka pozycji, w tym środek obrony.
Ekipa ze stolicy Katalonii w lidze po raz ostatni na zero z tyłu zagrała 20 listopada przeciwko Espanyolowi. Od tamtej pory drużyna Xaviego miała problem, aby wytrzymywać pełne spotkanie bez straty gola.
Wydaje się zatem, że nowe twarze w linii defensywnej są potrzebne, jak powietrze. Niewykluczone, że na Camp Nou zdecydują się sprowadzić wychowanka La Masii, czyli Marca Bartrę.
O sprawie informuje „Sport”. Według tego źródła doszło już nawet do pierwszego kontaktu z otoczeniem 30-latka. Wszystko po to, by wybadać jego podejście do sprawy.
Sam piłkarz nigdy nie ukrywał, że jest wielkim kibicem Barcelony i gdyby tylko pojawiła się stosowna propozycja, chętnie by z niej skorzystał.
Bartra nadal jest jednak ważnym ogniwem w talii trenera Manuela Pellegriniego, a Realu Betis zajmuje w tabeli trzecie miejsce i jest mocnym kandydatem do gry w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Czy zatem ekipa z Sewilli będzie skora go puścić do ligowego rywala?
Warto jednocześnie dodać, że FC Barcelona to niejedyny zespół, który przejawia zainteresowanie usługami tego piłkarza. Chce go też AC Milan.
Kontrakt Bartry z zespołem ze stolicy Andaluzji obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku, więc jego potencjalny nowy pracodawca musi liczyć się ze sporym wydatkiem.
Defensor trafił do Realu Betis z Borussii Dortmund zimą 2018 roku. W bieżącym sezonie rozegrał dziesięć meczów, w których strzelił jednego gola.
Bartra Barcelonę opuścił latem 2016 roku. Wówczas jego bilans zatrzymał się na 103 meczach dla katalońskiego giganta.