Już dziś w Skopje zmierzą się ze sobą Real Madryt i Manchester United, a pojedynek triumfatorów Ligi Mistrzów i Ligi Europy zapowiada się bardzo emocjonująco. Nie tylko ze względu na renomę i klasę obu drużyn.
Wspomniane starcie będzie pierwszym bojem o stawkę Jose Mourinho przeciwko „Królewskim”, których prowadził w przeszłości. Portugalczyk nie odniósł w stolicy Hiszpanii wielkiego sukcesu, chociaż część ekspertów uważa, że stworzył podwaliny pod późniejsze triumfy.
Gdy menadżer opuszczał Santiago Bernabeu, miał być skonfliktowany z częścią zawodników. Nie wiadomo, czy do tej grupy należał Marcelo, aczkolwiek Brazylijczyk pod jego wodzą nie posiadał tak silnej pozycji w zespole jak obecnie. W najważniejszych meczach 54-latek często stawiał na Fabio Coentrao.
Dziennikarze przed dzisiejszym meczem zapytaly Brazylijczyka o to, co sądzi o swoim byłym trenerze i poprosili go o wskazanie różnic między nim a obecnym szkoleniowcem. Jedno ze zdań zostało odebrane jako przysłowiowy „pstryczek w nos” Mourinho.
- Na pewno w jakiś sposób się różnią. Nie chcę mówić o konkretach, ale są tacy sami. Miałem tę przyjemność, by grać u Mourinho i to świetny trener. Z nim zawsze walczyliśmy o trofea, tak jak z z Zizou. Myślę, że właśnie to dzieli. To, że Zidane powiększył naszą gablotę z pucharami. Jose z kolei budował ogromną więź z zawodnikami.