Z powodu ogromnej konkurencji na pozycji bramkarza Paris Saint-Germain zdecydowało się ogrywać Marcina Bułkę poza klubem, zatem w lecie wypożyczono go do Nicei.
W nowym zespole nie mógł liczyć na wygranie rywalizacji z doświadczonym Walterem Benítezem, natomiast postawiono na niego w rozgrywkach Pucharu Francji, gdzie wystąpił we wszystkich czterech dotychczasowych spotkaniach.
Bułka od chwili przybycia do Nicei zbiera dobre recenzje, a za sobą ma już pokonanie wyżej notowanych Paris Saint-Germain oraz Olympique’u Marsylia. W meczach Pucharu Francji tylko raz znaleziono drogę do jego siatki.
We wtorek Nicea była zdecydowanym faworytem, bowiem mierzyła się z czwartoligowym FC Versailles. Kopciuszek dzielnie się bronił, ale w końcowym rozrachunku nie miał z ekipą z Ligue 1 większych szans i przegrał półfinałowe starcie 0-2.
Zespół Bułki zameldował się tym samym w wielkim finale, a przeciwnika pozna w środę. Będzie nim zwycięzca rywalizacji Nantes – Monaco.
To pierwsza okazja dla 22-letniego bramkarza na podniesienie pucharu. Co prawda, ma już na swoim koncie między innymi mistrzostwo Francji z Paris Saint-Germain, jednak tym razem będzie można stwierdzić, że w dużym stopniu to on przyczynił się do końcowego rezultatu.