Doświadczony zawodnik udowodnił na przestrzeni minionych lat, że należy bez wątpienia do grona najbardziej wartościowych graczy występujących w Bundeslidze.
Mimo to nie udało mu się nigdy spróbować sił w jednym z zagranicznych klubów przez pojawiające się regularnie problemy zdrowotne, które eliminowały reprezentanta Niemiec z rywalizacji na krótszy lub dłuższy czas.
Szczególnie bolesne na tym polu okazały się dla Marco Reusa kontuzje odniesione przed Mistrzostwami Europy czy Mistrzostwami Świata, gdzie był postrzegany w charakterze głównego motoru napędowego drużyny narodowej.
33-latek, pomimo takich przeciwności losu, nie złożył ani razu broni i powracał do gry, udowadniając wszystkim, że szereg urazów nie wpłynął w znaczącym stopniu na jego postawę na boisku.
Dzięki temu ofensywny pomocnik, występujący także w linii ataku, może wciąż liczyć na pierwszy zagraniczny transfer w karierze i to do jednego z czołowych europejskich klubów, o czym poinformował Christian Falk z „Bilda”.
Wspomniany dziennikarz uważa, że menedżer Erik ten Hag nawiązał kontakt z agentem Niemca w celu wybadania szans Manchesteru United na sprowadzenie Reusa po zakończeniu obecnego sezonu, kiedy wygaśnie obowiązująca go umowa z Borussią Dortmund.
Na razie trudno jeszcze wyrokować, czy 33-latek byłby zainteresowany grą w tym wieku i ze swoimi ograniczeniami w Premier League w obliczu możliwości pozostania w BVB na dłużej lub skorzystania z ewentualnej lukratywnej propozycji ze strony Al-Nassr.
Ofensywny pomocnik jest wychowankiem ekipy z Signal Iduna Park. Opuścił ją jednak w 2005 roku (pobyt w Rot Weiss Ahlen oraz Borussii Mönchengladbach), by powrócić do niej w połowie 2012 roku.
W tym sezonie wystąpił w dwunastu meczach, w których strzelił trzy gole oraz zanotował cztery asysty.