Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, były piłkarz Legii Warszawa, ŁKS-u Łódź czy Southampton powróci do opieki nad zespołem na trzecim szczeblu rozgrywek ligowych. Po zakończeniu ostatniego sezonu władze Motoru Lublin nie przedłużyły z nim kontraktu, gdyż nie udało się wywalczyć awansu do 1. ligi.
W zasadzie niewiele brakowało, aby popularny „Sagan” utrzymał posadę w drużynie z województwa lubelskiego. Udało się jej dojść do finału baraży, lecz na tym etapie Ruch Chorzów okazał się zdecydowanie lepszy. Motor musiał obejść się smakiem.
Przed niespełna 44-letnim łodzianinem otwiera się furtka do rozpoczęcia nowej przygody. Według Weszlo.com, stał się on czołowym pretendentem do sprawowania funkcji trenera w Pogoni Siedlce.
Taka wieść zaczęła się rozprzestrzeniać zaraz po złożeniu dymisji przez Damiana Guzika. Zarząd nie miał nic przeciwko przyjęciu rezygnacji, zważywszy na kiepskie wyniki w bieżącej kampanii - 17. na 18 możliwych miejsc, składające się na cztery zwycięstwa, trzy remisy i dziewięć porażek.
Wydaje się, że inne nazwiska nie są obecnie przymierzane do ekipy z Mazowsza. Pozostaje jedynie czekać na rozwój sytuacji i zapoznanie się z wizją działaczy Pogoni. Jeśli ta zyska aprobatę Saganowskiego, wkrótce powinno dojść do podpisania umowy.
Wcześniej Marek Saganowski prowadził młodzieżowy zespół Legii U-19 oraz pełnił rolę asystenta w seniorskiej ekipie z Łazienkowskiej pod batutą Aleksandara Vukovicia i Czesława Michniewicza.