32-letni piłkarz stracił mocną pozycję w zespole „Pawii” po zwolnieniu Marcelo Bielsy, dlatego już latem był łączony z opuszczeniem angielskiej ekipy.
Wielokrotny reprezentant Polski nie opuścił ostatecznie szeregów Leeds United i był tylko rezerwowym w drużynie prowadzonej przez Jesse'ego Marscha.
Ta sytuacja kosztowała bardzo wiele Mateusza Klicha, ponieważ nie znalazł on uznania w oczach selekcjonera Czesława Michniewicza i nie pojechał z kadrą na Mistrzostwa Świata do Kataru.
Środkowy pomocnik poczuł się mocno rozczarowany tym faktem, ale jednocześnie zyskał potrzebny mu czas do przemyślenia najbliższej przyszłości. A ta zdaje się jeszcze tylko przez parę tygodni będzie związana z „Pawiami”, ponieważ doświadczony zawodnik może w zimowym oknie transferowym zmienić barwy.
Na taki rozwój wypadków wskazuje Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”, który uważa, że 32-latek ma obecnie przed sobą dwie opcje do wyboru.
Pierwsza z nich zakłada opuszczenie przez niego Starego Kontynentu na rzecz Major League Soccer, gdzie najmocniej pyta o niego DC United. Zespół prowadzony przez Wayne'a Rooneya pragnie zmazać plamę z minionych rozgrywek, które zakończył na ostatnim miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej.
Z kolei druga gwarantowałaby Klichowi pozostanie na wysokim europejskim poziomie, bo do jego sprowadzenia przymierza się Royal Antwerp. Klub z Belgii rozgląda się usilnie za wartościowym następcą skreślonego Radji Nainggolana i Polak jest postrzegany za jednego z poważnych kandydatów do wypełnienia luki w środku polu ekipy Marca van Bommela.
Klich wystąpił w trzynastu meczach w tym sezonie i zdobył w nich dwie bramki.
Pomocnik opuścił Polskę w 2011 roku, gdy Cracovię zamienił na VfL Wolfsburg. Potem grał też w PEC Zwolle, 1. FC Kaiserslautern, Twente oraz Utrechcie.