„Kanonierzy” wyszli na prowadzenie w 68. minucie, kiedy to pięknym strzałem popisał się Nicolas Pépé. Brighton szybko wyrównało za sprawą trafienia Lewisa Dunka, a w doliczonym czasie gry trzy punkty „Mewom” dał Maupay.
Napastnik Brighton był kluczową postacią swojego zespołu w tym meczu. W 40. minucie przyczynił się on do zejścia z boiska Bernda Leno. Bramkarz Arsenalu doznał urazu po starciu z Maupayem. Niemiec, podobnie jak inni piłkarze „Kanonierów”, miał pretensje do rywala, ponieważ skoczył on do piłki, gdy miał już ją w rękawicach i staranował golkipera. 28-latek musiał zejść z boiska.
W samej końcówce spotkania doszło do spięcia między Maupayem a Mattéo Guendouzim. Gracz Arsenalu złapał atakującego za gardło.
- Niektórzy piłkarze Arsenalu muszą nauczyć się tego, czym jest pokora. Jeden z nich przez cały mecz mówił mi naprawdę brzydkie rzeczy. Gdy strzeliłem gola, mogłem tylko odpowiedzieć, że tak się to kończy, jak robi się coś takiego.
- W przerwie poszedłem do Mikela Artety, aby przeprosić. Nigdy nie chciałem doprowadzić do kontuzji bramkarza. Skoczyłem za piłką. Przepraszam jego i cały zespół rywala. Doznał urazu, lądując. Był kontakt. To piłka nożna. Nie chciałem go jednak skrzywdzić. Jeszcze raz przepraszam i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.
- Gracze Arsenalu naprawdę mogliby nauczyć się pokory. Dużo mówili. Dostali to, na co zasłużyli - przyznał Maupay po ostatnim gwizdku.