Mertens chce zostać w SSC Napoli. Ruszyły negocjacje

fot. FotoPyk
Karol Brandt
Źródło: Nicolò Schira

Jak informują włoskie media, priorytetem dla Driesa Mertensa cały czas jest dalsza gra w SSC Napoli. Belg przedstawił już nawet wstępne żądania odnośnie nowego kontraktu.

Sytuacja 32-latka na Stadio San Paolo nie jest do końca jasna. Z jednej strony gracz nie wyobraża sobie występów w innym klubie z Półwyspu Iberyjskiego, z drugiej nie odmówiłby przeprowadzki do innej dużej europejskiej ligi. W związku z tym nieustannie odrzuca on oferty z Chin, choć według Nicolò Schiry Belg cały czas ma na biurko niezwykle lukratywną propozycję Guangzhou R&F, która zakłada dwuletni kontrakt z roczną gażą na poziomie 12 milionów euro. Pamiętajmy również o zainteresowaniu Borussii Dortmund.

Abstrahując od tego, atakujący miał przedstawić władzom „Błękitnych” swoje wstępne żądania w sprawie nowej umowy. Wspomniany już dziennikarz donosi, że Mertens chce porozumienia na dwa lata, w ramach którego miałby inkasować co najmniej cztery miliony euro netto rocznie plus bonusy. Oprócz tego 89-krotny reprezentant Belgii miałby otrzymać za sam podpis dwa miliony euro i zachować 50% praw do wizerunku.

Na razie nie wiadomo, jak na tę propozycję zareagowało SSC Napoli. Pewne jest jedno: obecny kontrakt 32-latka wygasa 30 czerwca 2020 roku.

Doświadczony środkowy napastnik, który może także występować na lewym skrzydle, rozgrywa już swój siódmy sezon w zespole z Neapolu. Przez ten czas zgromadził 290 występów okraszonych 114 trafieniami oraz 68 kluczowymi podaniami.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Piłkarz Wisły Kraków złamał jedną z reguł w szatni. Trener potwierdził, że raczej już w niej nie zagra Kontrowersje w meczu Legii Warszawa. Błyskawiczna czerwona kartka [WIDEO] Władze West Hamu zdecydowały w sprawie menedżera Bayern Monachium znowu dostał kosza. Następny trener powiedział „nie” Dawid Szulczek coraz bliżej osiągnięcia upragnionego celu Wzruszające obrazki. Vinicius Júnior zaprosił do swojego domu kibica z Polski [WIDEO] Legia Warszawa się na nim nie poznała, skorzystał na tym Jacek Magiera. „Niesamowity czas” gracza Śląska Wrocław

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy