Bielik od lat roztaczał wokół siebie wielkie nadzieje polskich kibiców. Mimo dopiero 25 lat na karku ma wpisane w CV już takie zespoły jak Lech Poznań, Legia Warszawa, Arsenal, Derby County i Birmingham City.
Na seniorskim poziomie zaczął grać regularnie w dwóch ostatnich zespołach.
Na ten moment wydaje się, że Bielik nie sprosta większości oczekiwań. Jego kariera została zastopowana przez dwie bardzo poważne kontuzje. W styczniu 2020 roku zerwał on więzadła krzyżowe, co powtórzyło się niemal dokładnie rok później.
Na rehabilitację poświęcił 634 dni.
Kibice reprezentacji Polski długo czekali na jego powrót, licząc, że zabezpieczy on newralgiczną „szóstą” pozycję.
Bielik w narodowym trykocie nie zachwycał.
Michał Probierz nie postawił na niego w październiku, a następnie powtórzył decyzję w listopadzie.
Samuel Szczygielski nie potrafi zrozumieć, czemu w kadrze nie znalazło się miejsce dla 25-latka.
- Nie możemy sobie pozwolić, żeby kogoś odpuścić. Brakuje nam nazwisk. Dziwi mnie brak Krystiana Bielika. Czekaliśmy, kiedy wracał po kontuzji, na niego prawie tak samo, jak na Jakuba Modera. Potem wrócił i był średni. Z Francją nas totalnie nas zawiódł - powiedział w programie „International Level” dziennikarz.
- Mimo wszystko dziwię się, że nie jest na radarze Michała Probierza albo jest tak nisko w hierarchii. Mamy nazwiska typu Slisz, Szymański, Łęgowski, Piotrowski.
Bielik rozegrał w tej edycji Championship 15 spotkań - tylko w jednym z nich wchodził z ławki rezerwowych.
Jego Birmingham zajmuje 18. lokatę w tabeli ligowej.