Reprezentacja Polski znów ma wszystko w swoich rękach. Podopieczni Michała Probierza pokonali Wyspy Owcze (2-0), z kolei Albania pewnie rozprawiła się z Czechami (3-0).
Z tego powodu zajmujemy drugie miejsce w grupie i jeśli pokonamy Mołdawię, mecz z Czechami w listopadzie będzie tym decydującym w kontekście bezpośredniego awansu na turniej w Niemczech.
Na razie jednak warto skupić się na pierwszej przeszkodzie, czyli tej, która pokonała nas w Kiszyniowie 3-2.
Michał Probierz zaprezentuje się w niedzielny wieczór po raz pierwszy przed własną publicznością. Stawka będzie spora, bo w razie zwycięstwa sytuacja zrobi się całkiem optymistyczna.
Nowy selekcjoner już w pierwszym meczu pokazał, że nie boi się trudnych decyzji. Za taką należy uznawać postawienie na absolutnego debiutanta, Patryka Pedę.
Bardzo możliwe, że tym razem szkoleniowiec znów zaskoczy i w pierwszym składzie pojawi się Paweł Wszołek.
Zdaniem Piotra Kamienieckiego z TVP Sport to całkiem realny scenariusz. Wahadłowy wraca do kadry po sześcioletniej przerwie i dostał ostatnio swoje minuty z Wyspami Owczymi.
Nie jest tajemnicą, że zawodnik Legii Warszawa znajduje się obecnie w bardzo dobrej dyspozycji i może być ważnym ogniwem.
31-latek rozegrał w tym sezonie 17 meczów, a w nich strzelił cztery gole i do tego miał dziesięć asyst.
Początek meczu Polska - Mołdawia punktualnie o 20:45.