Raków Częstochowa w kilka lat zanotował wielki skok jakościowy. Jeszcze kilka lat temu ekipa spod Jasnej Góry błąkała się po niższych ligach, natomiast teraz „Medaliki” to mistrz Polski.
Za drużyną Dawida Szwargi historyczny okres, bo po raz pierwszy udało się awansować do fazy grupowej Ligi Europy.
Wydaje się więc, że jeśli w Częstochowie utrzymają impet, to Raków nie tylko na dobre zagości w krajowej czołówce, ale i na Starym Kontynencie będzie interesującym projektem.
Lwia w tym zasługa właściciela klubu, czyli Michała Świerczewskiego. To dzięki jego środkom i niezłomności drużyna Szwargi osiąga historyczne rezultaty.
Ostatnie informacje sugerowały, że biznesmen na tym nie poprzestanie i dodatkowo chce wykupić akcje najstarszego słowackiego klubu, Tatrana Preszów.
Sprawie przyjrzał się sport.tvp.pl i według ustaleń tego źródła temat rzeczywiście jest poważny.
- Widać, że Świerczewski to człowiek dobrze znający się na biznesie. Zna mechanizmy sportowych inwestycji i wie jak na nich zarabiać. Ale można to dostrzec, że nie zależy mu tylko na pieniądzach. To poważny inwestor i widać, że Tatran nie będzie dla niego tylko „zabawką” - stwierdził człowiek związany z klubem.
Potencjalny klub Polskiego biznesmena to obecnie druga siła zaplecza słowackiej ekstraklasy. Jego największy sukces to Puchar Słowacji.