Michniewicz tłumaczy wyjściowy skład Legii Warszawa: Zakładałem, że uda się nam awansować do fazy grupowej Ligi Europy

fot. FotoPyK
Paweł Machitko
Źródło: Legia Warszawa

Czesław Michniewicz, trener Legii Warszawa, wypowiedział się na konferencji prasowej po przegranej 0-3 w meczu kwalifikacji Ligi Europy przeciwko Qarabag FK.

- Nie jest to miły czas dla nas. Przegraliśmy bardzo ważny mecz z zespołem wyraźnie lepszym. Nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji do zdobycia bramki. Przeciwnik był w tym aspekcie lepszym i stworzył więcej szans. Jest nad czym pracować, aby w przyszłości nie przegrywać takich spotkań - opowiadał Michniewicz cytowany przez oficjalny serwis Legii - Legia.com.

Michniewicz wytłumaczył też, dlaczego jego drużyna wyszła takim, a nie innym ustawieniem. W podstawowej jedenastce zabrakło między innymi Pawła Wszołka, Luquinhasa i Michała Karbownika.

- Brak Pawła Wszołka i Luquinhasa od pierwszej minuty wynikał z pomysłu na mecz. Przeanalizowaliśmy dokładnie drużynę przeciwnika, wiedzieliśmy w jaki sposób budują akcje i to się potwierdziło. Kiedy mieli przewagę w środku pola i mogli uruchomić swoich skrzydłowych, robił się problem. Stąd chcieliśmy mieć więcej zawodników w środku pola i dwóch napastników, aby móc atakować przez środek po odbiorze piłki. Zakładaliśmy, że w miarę upływu czasu otworzymy się i zaczniemy grać skrzydłowymi. Przygotowaliśmy zmianę Pawła Wszołka w 60. minucie, ale w międzyczasie straciliśmy gola. Zaczęliśmy mecz z dwoma napastnikami, aby dać sobie szansę, by po odbiorze wyprowadzić kontrę lub zbudować atak pozycyjny i zostawić więcej miejsca bocznym obrońcą. W polu karnym chcieliśmy mieć wysokiego Tomasa Pekharta, a pod nim ustawiony był Rafael Lopes. Wspierać mieli ich Joel Valencia, Domagoj Antolić i Bartosz Kapustka. W poprzednich meczach widzieliśmy, że przy dośrodkowaniach mieliśmy w polu karnym osamotnionego Tomasa Pekharta, który dziś miał być dobrze kryty. Stąd pomysł, aby było nas więcej w polu karnym i dlatego Paweł Wszołek nie wyszedł w pierwszym składzie.

- Zakładałem, że uda nam się awansować do fazy grupowej. Nie myślałem o ewentualnych transferach, skupiłem się tylko na meczu. Nie wiem, jakie plany mają zawodnicy, nie było czasu o tym rozmawiać. Pracowaliśmy do tej pory nad tym, na co mam wpływ. Pracowaliśmy nad taktyką, mentalnością, a nie rozmawiałem o przyszłości piłkarzy. Zakładam, że każdy piłkarz, który przychodzi na trening, ma kontrakt z Legią i mogę z niego korzystać. Nie znam planów zawodników.

- Z pewnością mamy możliwość zmian w składzie przed meczem z Wartą Poznań. Na pewno te zmiany będą. Popatrzymy na zawodników, na sposób gry Warty, sprawdzimy poziom zmęczenia i dobierzemy optymalny skład. Wynik jest fatalny, ale wysiłek włożony został w to spotkanie i zobaczymy, jak szybko piłkarze się regenerują. Nie chcę mówić o sposobie gry na Wartę, bo jest za wcześnie. Jutro będziemy się nad tym zastanawiać - zakończył trener, który funkcję w Legii na razie łączy z posadą selekcjonera młodzieżowej kadry Polski.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Zdobył prawie 30 bramek w tym sezonie, odejdzie za 80 milionów euro? Gonçalo Feio skreślił kluczowego gracza Legii Warszawa?! „Nie pasuje do takiej gry” Szykuje się wielki powrót do Górnika Zabrze?! „Lukas Podolski o nim pamięta” Juventus wybrał nowego trenera. „Nie ma innej opcji” Wojciech Szczęsny z transferem?! Wszystko jasne Odrzuciła go Legia Warszawa, teraz jest nadzieją Lecha Poznań. „Ma przed sobą wielką przyszłość” Gonçalo Feio „wynalazł” go dla Legii Warszawa?! „Może nam pomóc zdobywać bramki”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy