Tak jak Holender niespodziewanie przepadł jak kamień w wodę, tak niespodziewanie może powstać niczym Feniks z popiołu. Uznawany za wielki talent zawodnik skłócił się swego czasu z PSV Eindhoven, nie chcąc przedłużać kontraktu i popadając w kłopoty dyscyplinarne. Ówczesny agent załatwił mu angaż w Juventusie, z którego został natychmiast wypożyczony do Sampdorii, włoska przygoda zakończyła się jednak kompletną klapą.
W Genui zarzucono graczowi, iż ten jest w bardzo złym stanie kondycyjnym i ma nadwagę, przez co nie jest zdolny do gry. Po kilku tygodniach Mohamed Ihattaren... wyjechał do Holandii i zupełnie przepadł. Pojawiło się wiele pogłosek o problemach osobistych zawodnika, a ostatnio sam zainteresowany postanowił przerwać milczenie i zarzucił „Dorii” złe traktowanie. Po zmianie agenta na Aliego Dursuna temat powrotu 19-latka do gry powrócił i to na dobre.
Do tej pory wydawało się, że szansę na odbudowę kariery gracz otrzyma w swoim rodzimym FC Utrecht. Jak jednak informuje Mike Verweij z „De Telegraaf”, aktualnie na prowadzenie wychodzi Ajax Amsterdam.
Znany holenderski dziennikarz twierdzi, że zainteresowanie mistrzów Holandii jest bardzo poważne. Z piłkarzem osobiście kontaktował się już trener Erik ten Hag, a z agentem rozmawiał dyrektor sportowy Marc Overmars. Klub otrzymał ponadto pozytywną opinię ze strony Geralda Vanenburga, szkoleniowca, który prowadził ostatnio indywidualne treningi z nastolatkiem.
Amsterdamczycy muszą dojść do porozumienia z Juventusem w kwestii pozyskania gracza. Początkowo skłaniają się rzecz jasna do wypożyczenia, lecz rozważają również zawarcie w umowie opcji wykupu. Ajax zdaje sobie sprawę, że rozmowy mogą trochę potrwać, ponieważ Mohamed Ihattaren musi jeszcze uregulować we Włoszech pewne kwestie finansowe.
Erik ten Hag wierzy, że może odbudować utalentowanego, choć zagubionego gracza. Już wcześniej w swojej karierze miał styczność z podobnymi zawodnikami, stąd też przekonuje działaczy, by ci mu zaufali i powierzyli w opiekę nieoszlifowany diament.