19-latek był jedną z rewelacji poprzedniego sezonu, a fani włoskiego calcio roztaczali już nad środkowym napastnikiem wizję poprowadzenia „Azzurrich” do triumfu na Mistrzostwach Europy 2020. Tymczasem po transferze do Evertonu utalentowany zawodnik zupełnie zniknął z radarów Roberto Manciniego i nic nie wskazuje na to, aby wkrótce miało się to zmienić.
Niewykluczone zatem, że w tej sytuacji sprawy w swoje ręce weźmie sam zainteresowany, który choć początkowo zakładał walkę o pierwszy skład w zespole „The Toffees”, teraz może skorzystać z oferty powrotu na włoskie boiska. Taką możliwość przedstawiły mu chociażby AC Milan czy Bologna.
W zespole „Rossoblu” środkowi napastnicy, z wyjątkiem wiekowego Rodrigo Palacio (pięć trafień), nie grzeszą skutecznością, a rozwiązaniem ich problemów mógłby być właśnie angaż Moise Keana. Nicolò Schira podaje, że w istocie taka możliwość jest brana pod uwagę, dlatego już rozpoczęto rozmowy z Evertonem.
Włochom na tę chwilę zależy na wypożyczeniu, lecz całkiem prawdopodobne, że przy sprawnym poprowadzeniu negocjacji, mogą oni zapewnić sobie opcję transferu definitywnego gracza, który do Premier League trafił za 27,5 miliona euro.
Jego bilans z obecnego sezonu to 13 występów i raptem jedna asysta. Wcześniej jednak strzelił siedem goli w Juventusie i dołożył kolejne dwa trafienia w kadrze narodowej. Umowa 19-latka wygasa 30 czerwca 2024 roku.