Klub należący do Silvio Berlusconi zamierza namieszać w stawce drużyn rywalizujących na zapleczu włoskiej Serie A i liczy po cichu na wywalczenie szybkiego awansu do krajowej elity.
W osiągnięciu tego celu „Biancorossim” mają pomóc tacy sprowadzeni gracze jak Mirko Marić, José Machín, Carlos Augusto, Dany Mota, Andrea Palazzi, Giulio Donati, Antonino Barillà, Davide Bettella, Davide Frattesi czy Christian Gytkjær.
W gronie zakontraktowanych do tej pory zawodników przez prezesa Adriano Gallianiego brakowało jednak piłkarza o głośnym nazwisku.
Z tego powodu przedstawiciele Monzy zabiegali w minionych tygodniach o nawiązanie współpracy z Sebastianem Giovinco. Wiele na to wskazuje, że nie udało im się nakłonić filigranowego gracza do powrotu do Włoch i dlatego obrali za cel innych graczy.
Wśród nich miał się znaleźć Kevin-Prince Boateng, który w przeszłości współpracował z oboma wymienionymi wyżej panami w Milanie. Z tego też powodu po odbyciu z nimi kilku rozmów dał się namówić do podjęcia rywalizacji na poziomie Serie B.
Gianluca Di Marzio przekonuje, że były reprezentant Ghany pojawił się już w siedzibie klubu i być może jeszcze dziś zostanie zaprezentowany jako nowy gracz „Biancorossich”.
Szczegóły transakcji z udziałem 33-latka nie są na razie znane, ale można przypuszczać, że trafi on do Monzy na zasadzie wolnego transferu z Fiorentiny. Pomocnik już drugą część minionych rozgrywek spędził na wypożyczeniu w Beşiktaşie.
Boateng rozegrał jedenaście spotkań dla tureckiego zespołu i strzelił w nich trzy gole oraz zaliczył jedną asystę. Z kolei w rundzie jesiennej zanotował piętnaście występów w barwach „Violi”, w których udało mu się wpisać raz na listę strzelców.