Lambert, który większą część swojej piłkarskiej kariery spędził w niższych ligach, przed rokiem wreszcie spełnił swoje marzenie - trafił do klubu, któremu kibicował od dziecka. Miał być rezerwowym, dżokerem, jednak perypetie "The Reds" z napastnikami sprawiły, że 33-latek zagrał łącznie w 35 meczach w tym sezonie, w których strzelił trzy bramki i zaliczył jedną asystę.
W nadchodzącym oknie transferowym Brendan Rodgers chce zrobić rewolucję w linii ataku. W tych planach może zabraknąć lokalnego weterana. Wcale nie oznacza to, że Lambert pożegna się z Premier League. Zainteresowanie Anglikiem wyraziło Bournemouth, które po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, będzie chciało wzmocnić skład. Napastnik Liverpoolu posiada bardzo przydatny dla "The Cherries" atrybut - doświadczenie.
Kwota transferu nie powinna przekroczyć czterech milionów funtów, a więc tyle ile klub z Anfield zapłacił Southampton.